(się powykręcam i myślę, że fajna jestem, ehe)
ooooh-oooh, oh my gosh!
lenienie się to nie dla mnie. ja chcę być wszędzie tam, gdzie mnie akurat nie ma. huhu, czekam na słońce i pomysły na pozostałą część wakacji. perspektywa spędzenia ich w łóżku, z filmami, lodami i popcornem była interesująca, gdy nie było to w moim zasięgu. teraz, kiedy mogłabym sobie na to pozwolić, w ogóle mi się tego nie chce i nie wiem, skąd mi to przyszło do głowy, skoro nie umiem usiedzieć w miejscu dłużej niż godzinę. nosi mnie, nosi mnie.
do dodawanych codziennie zdjęć lepiej się nie przyzwyczajcie. obawiam się, że wraz ze sprzętem sprzedałam miesiąc temu resztki fotograficznej, hm, pasji? nie wiem, czy to nie za duże słowo. może kiedyś do tego wrócę, może niedługo:-)