bardzo bym chciała letnią pogodę, móc pojeździć sobie na rowerku, mieć na stopach balerinki i czuć we włosach przyjemny wietrzyk, a nie jakąś wichurę. i żeby mnie nie szczypały policzki od mrozu. tak bardzo się nie nadaję na zimę, że powinnam móc ją przespać :<
udanego weekendu, póki nieznane są wyniki z ekonometrii, to jeszcze spokojnego, heh. xoxo