zdjęcie starutkie, co widać po włosach (jakoś nie umiem ich pożałować i wkrótce znów idę do fryzjera xd), ale w sumie to jak najbardziej aktualne. przy obecnych temperaturach siedzę ciągle w tym samym pokoju, a kubki ciepłej herbaty / kawy / czegokolwiek rozgrzewającego są dla mnie zbawieniem. nawet chciałam sobie dzisiaj jeden upatrzony, piękny i świąteczny kubeczek kupić, ale zdaje się, że nic już dla mnie nie zostało. no i cóż, zabiegana ja, od 7 do 19 poza domem, odliczam dni i godziny do przerwy świątecznej, na którą ZDECYDOWANIE zasłużyłam, bo kolejne zaliczenia do przodu i uffff, tak się cieszę, że nawet perspektywa ostatniego egzaminu z algebry mnie (jeszcze?) nie przeraża. planowałam stworzyć coś ciekawego na bloga, w końcu zima jest bardzo fotogeniczna, ale nie wiem, czy jestem w stanie wytrzymać na mrozie dłużej niż to konieczne. SPRÓBUJĘ SIĘ POŚWIĘCIĆ :D. w poprzedni weekend zapadłam w jakiś sen zimowy - przez dwa dni przespałam znacznie więcej niż przez pięć poprzednich, dlatego mówię wam - święta, święta, święta:)  ich nam trzeba!!!

szkatuła -  tu też nowa notka    /    tumblr