jednym z plusów każdych wakacji jest to, że mój pokój przeżywa wtedy zawsze wielką metamorfozę (albo nawet kilka). i że panuje w nim porząąąądek, co w roku szkolnym graniczy z cudem. już lśni, teraz ciekawe czego tym razem się z niego pozbędziemy?
tak siedzę i myślę, że smutno trochę mi będzie rozstawać się z tym miejscem za parę miesięcy, no nawet z tym pokojem, najchętniej zabrałabym go ze sobą na studia. i parę innych rzeczy. i osób. i kotka. jestę głupolę.
buziaki od dużego dzieciaka (przy okazji spóźnione najlepszego z okazji naszego wczorajszego święta :D).
***