myślałam, że dłużej będzie trwać przerwa od tyśkowych zdjęć, bo planowałam sesję na dzisiaj, no ale niestety nic nie wypaliło. czeeego to ja dzisiaj nie planowałam? miałam być w Łodzi (3 podejścia), we Wrocławiu (1 podejście), na zdjęciach, na zakupach, na spacerze i w jeszcze kilku innych miejscach, a skończę jak zwykle, leniuchując :D nie narzekam, chociaż dobrze by było jeszcze coś wyciągnąć z tych wakacji.
lubię uczucie, gdy wiem, że podjęłam dobrą decyzję. i dobrze mi z nią.