[b]z pamietnika dzialkowicza:[/b]
[i]piatek 10.08[/i]
zaladowalem sie jak na wyprawe w gory.
dotarlismy na miejsce dzieki tacie Eweliny.
zapelnilismy lodoweczke.
pilismy
crash i goodbay emanuelle ---> nie polecam!
rozmowy o paranormalnych zjawiskach...
spimy o 4:30 nad ranem..
[i]sobota 11.08[/i]
przyzwyczajamy sie do lozek i poduszek.
poszlismy na sesje.. (powstalo kilka zajebistych fotek do tomiku)
pilismy..
a kiedy slonce prazylo wybralismy sie nad staw opalac sie.. (orientacja w ciemnosci)
rozpalilismy ognisko (swieczke)
pilismy orzezwiajace napoje..
..... ktos cos wie (;
[i]niedziela 12.08[/i]
wracamy szczesliwi, brudni i przepoceni do domu...
cudowne chwile..
Dzieki wszystkim za towarzychoooo...
w k r o t c e wiecej zdjec...