"Sprawa Honoru"
Jak zdobywa sie szacunek...
nie wykorzystuj, chwili słabości przeciwnika...
nie staraj sie wygrać za wszelką cene...
jak dla mnie liczy sie sposób w jaki walczysz...
chociaż czasem kusi mnie łatwa ścieżka, lecz jest ona zgubna...
Kiedyś bliscy, teraz obcy sobie ludzie...
tak musiało być nie mam złudzeń...
ale w momencie gdy ktos otwiera sie przed tobą,
mówi ci cos, czego nie powiedział nikomu wcześniej, wiedz ze
dostałeś sie w taki zakątek umysłu lub serca drugiego człowieka,
w tym miejscu jest bezbronny, delikatny jak noworodek...
Teraz wszystko jest w twych rękach, możesz zachować sie jak zwierze...
niszcząc wszystko, wykorzystując każdy sposób, każdą możliwość by odegrać sie na tej osobie...
Lub tez przyjąć ten cios, który zada ci ta osoba...
czasem wiesz dlaczego, czasem nie masz pojęcia o co chodzi tej osobie.
Lecz musisz być ponad to...
Bo to jednak jest Sprawa Honoru twojego...
czy zachowasz zimną krew, i w tym momencie nie wykorzystasz przeciwko niemu....
wszystkiego co o nim wiesz, wszystkiego co was kiedyś łączyło...
czasem człowiek działa pod wpływem impulsu...
znacie ten ból gdy,
Nie można mocą żadną wykrzyczanych cofnąć słów...
Honor i Opanowanie...
Nie jesteśmy zwierzętami.
Ludzie przychodzą i odchodzą...
Liczą sie tylko ci na których możesz liczyć, w trudnych chwilach...
a nie ci ktorzy liżą ci tyłek kazdego dnia...