"Otworzył oczy i było w nich widac głód, nie przestraszyłam się jednak (...) - Załuję - powiedział cicho - żałuję, że nie możesz poczuć tego , co ja czuję. Tej złożoności targających mną emocji, tego zamętu, jaki mam w głowie(...). Z jednej strony jest głód, pragnienie. Pożądam Twojej krwi. To Takie żałosne. Sądzę, że to akurat jesteś w stanie zrozumieć, przynajmniej do pewnego stopnia. Byłoby Ci łatwiej, gdybys była nakromanką czy kimś takim. Ale to nie wszystko - dotkął palcami moich warg - do tego dochodza inne pragnienia. Pragnienia, których nie znam i których nie rozumiem...."