hehe... jutro na lekcje , do szkoly... przez dwa dni olimpiady i to takie trudne ,ze masakra!!! ja nie wiem,no zwykle bylam pewna na 100% przynajmniej polowy zadan ,a teraz??? teraz jestem pewna na 100% 4 zadan na 40...ale trudno, bylo , minelo...
hmmm... Ja spowrotem chce sobote, spedzilam ja z moja kochana Moń, dzieki Tobie czuje sie wspaniale i nie mysle o problemach, moge zartowac, popatrzymy sie tylko na siebie ,a to znaczy wiecej niz co kolwiek innego... KC
A tak w ogole to ostatnio czuje sie dziwnie, hmmm... czuje sie , ja wlasnie wlasciwie nie wiem co czuje ,a dni przeciekaja mi przez palce jak woda... wstaje rano i od razu mysle ze chce mi sie jeszcze spac i jak dobrze byloby zostac w tym cieplutkim łóżeczku, w ktorym czuje sie bezpiecznie... a moze to wcale nie chodzi o sam sen??? Tak wlasnie tu chodzi o to o czym snie, to tego jest mi zal kiedy sie budze... bo nie dam rady przywrocic tych niekiedy wspanialych chwil o ktoryhch marze... a kiedy snie wydaja sie one tak realne i piekne...
czy w milosci nie jest podobnie?
kochamy, to uczucie, to co wtedy czujemy wydaje sie takie wspaniale, takie prawdziwe a jednoczesnie zdajemy sobie z tego sprawe ze to wszystko moze zaraz peknac jak banka mydlana, w jednej chwili...
W OBU PRZYPADKACH BUDZIMY SIE I WRACAMY SPOWROTEM DO SZAREJ RZECZYWISTOSCI...