Heej!
Znowu Ja.;p
Wiecie co robić:
Klikajcie "Fajne" i piszcie w komentarzach który opis wam się najbradziej spodobał :)
O miłości:
Siedziałam z nim w jego pokoju, oglądaliśmy jakiś film. Położyłam głowę na jego kolanach a on bawił się moimi włosami. Kiedy nagle z hukiem wpadł do pokoju jego starszy brat. -Gołąbeczki, nie za dobrze wam? Zapytał siadając koło nas. -Wypad stąd. Zadarł się mój chłopak. Uciszyłam go tłumacząc, że przecież nic się nie dzieje. Kiedy jego braciszek zaczął gadać, że jestem ładna, że z chęcią by mu mnie odbił i inne pierdoły. Nawet nie zdążyłam ogarnąć, kiedy moje ciacho wstało przywaliło mu i wywaliło z pokoju. Kocham jego zazdrość.
Chodź ze mną tam, wzbij się ponad chmury. Gdzie kończy się świat, upadają mury. Chodź ze mną tam i zostaw codzienność. Gdzie kończy się świat, zaczyna się wieczność.
Zdarzyło się. Zakochali się w sobie, oboje bardzo dużo przeszli i bali się angażowac po raz kolejny, bali się zaufać. Jednak z każdą rozmową otwierali się przed sobą, ona czuła motylki w brzuchu. Nie chciał jej w sobie rozkochać. Bał się, że znowu będzie cierpieć a nie chciał widzieć smutku w jej oczach. Ale jednak stało się. Z każdym dniem kochał coraz mocniej. Wiele osób patrząc się na ich szczęście miały ochotę najzwyczajniej to zniszczyć, nie dali się. Ich miłości nie dało się zniszczyć nawet sporej odległości jaka ich dzieliła. Chcieli spędzić ze sobą resztę życie.
Miłość to nie czułe słowa, to nie brak apetytu, ochoty na sen, czy głupota. To nie całonocne pisanie sms'ów i godzinne rozmowy przez telefon, to nie przytulanie się i pocałunki. Miłość to coś więcej. To coś czego nie zdefiniujesz żadnymi słowami, to głębokie uczucie szczęścia zmieszane z pierwiastkami bólu. To coś, co czujesz i jesteś gotowy się dla tego poświęcić.
Kocham go tak naprawdę mocno. Kocham go za wszystko. Za to, że jest, za jego słodki uśmiech, czułe słowa. Kocham go za to, że jest mój. Kocham jego dołek w policzku, jego usta, policzki, szyję i ręce, którymi mnie przytula. Kocham go za wszystko i za nic. Kocham go całym sercem i nie zamierzam tego zmieniać.
Chcę czuć, że jestem dla Ciebie najważniejsza, najpiękniejsza, najlepsza, że mnie kochasz jak nikogo innego, że jak trzeba pójdziesz dla mnie na wojnę. Że mnie doceniasz i że jestem tą jedyną, dla której zrobiłbyś wszystko.
Od zawsze szukałam ramion mężczyzny, w których mogłabym się schować, mając gorszy dzień. Zawsze chciałam czuć się bezpiecznie. Nie pytaj więc jak się czuję dzisiaj. Jeszcze go nie znalazłam.
Nie podołał. Zabrał się za coś nie na swoje siły. Podobno liczą się chęci, lecz teraz jedynie cierpię, nie mogąc dostrzec pozytywów. Chciał, cholernie pragnął naprawić moje serce, lecz kiedy zaczęło rozpadać się jeszcze bardziej uciekł. Śrubokręt uciska mi kręgosłup, a pojedyncze śrubki drapią od środka, nadal tęsknię...
Niby miłość zwalcza się kolejną miłością, uczucie do chłopaka kolejnym chłopakiem, ale co z tego skoro nie potrafię znaleźć osoby zastępującej utraconą?
Jedna literka potrafi zmienić wyraz, jedna osoba potrafi zmienić całe życie.
By: Monika