No to lecę z kolejnym opowiadaniem :)
Opowiadanie III.
Ona. Przeciętna piętnastolatka z zielonymi oczami, i długimi blond włosami. On. Szarmancki wysoki brązowo oki brunet. Tworzyli normalną parę zakochanych nastolatków. Byli ze sobą nie całe pół roku. Kochali się naprawdę, co rzadko się w tym wieku zdarza. Sebastian przychodził do niej do domu, znał jej całą rodzine. Spędzali razem święta i każdą wolną chwile. Pewnego wiosennego wieczora Sebastian zaprosił Marcelinę na spacer i na kolację. Było około godziny 23, kiedy zakochani wraclali z kolacji. Szli przez ulicę, trzymając się za ręce, nucąc ulubiony kawałek. Chłopak chciał iść zwerwać dla ukochanej kilka kwiatków, które rosły po dugiej stronie drogi. Rozejrzał się i przszedł na drugą strone jezdni. Nagle słychać pisk opon i ogromny huk. Marcelina szybko podbiegła do chłopaka, który leżał nieprzytomny na środku drogi. Dziewczyna nie umiała powstrzyać łez. Szybko chwyciła telefon i zadzwnoniła po pogotowie i po rodziców, swoich i Sebastiana. To wszystko działo się tak szybko. Pogotowie natychmiast zabrało go do szpitala. Po dwu godzinnej operacji z sali wyszedł lekarz. Marcelina natychmiast zaczeła wypytywać o stan zdrowia chłopaka. Lekarz oznajmił, że chłopak jest podłączony do aparatury podtrzymującej życie. Jest w śpiączce i nie ma praktycznie żadnych szans by z tego wyszedł. Rodzina miała podjąć decyzję czy podtrzymywać jego funkcję życiowe czy dać mu odejść. Marcelina nie mogła w to uwierzyć. To wszytsko ją przerosło. Rodzice Sebastiana nie chcieli podejmować decyzji bez konsultacji z dziewczyną. W tym momencie życie Sebastiana było w rękach piętnastoletniej dziewczyny. Postanowiła pozwolić mu odejść. Nie mogła patrzeć na jego cierpienie. Ostatni raz podeszła do ukochanego, który był podpięty do mnóstwa urządzeń. Przytuliła go z całej siły. Całowała go i plakała. Ale wiedziała, że tak trzeba. Calując go w usta wypowiedziała te słowa : "Kocham Cię z całego serca. Nigdy nie znajdę innego. Bez Ciebie nie ma też mnie." po czym zapłakana wybiegła ze szpitala. Była tak roztrzęsiona, że nie zważała na nic. Wbiegła na tory znajdujące się obok szpitala i pomimo zamkniętego przejazdu weszła na nie. Płacząc osiadła na środku patrząc na nadjeżdzający pociąg. Powiedziała, że bez Sebastiana nie ma życia. Dlatego też nie chciała być samotna bez chłopaka, którego naprawdę kochała. Młodzi zostali pochowani w tym samym dniu. Leżeli w jednym grobie, ponieważ ich miłość była prawdziwa.
__________________________________
I kilka opisów ode mnie ;)
' Tak cholernie mi na Tobie zależy . że nawet ja sama nie jestem w stanie tego do końca zrozumieć
Najlepszy dialog przez telefon.
-Gdzie jesteś?
-Już idę.
- Co się stało ?
- ktoś chyba wdarł się do mojego serca , bez pozwolenia .
- Zabić go ?
- chcesz popełnić samobójstwo ?
I może popełniam błąd. może kocham go za bardzo. i może będę później zajebiście cierpieć, ale do cholery zrozum, że jestem w tym momencie szczęśliwa. Tak bezwarunkowo cholernie szczęśliwa ..
Mianownik : chłopak.
Dopełniacz : chłopaka.
Celownik : chłopakowi.
Biernik : chłopaka .
Narzędnik : ( z ) chłopakiem.
Miejscownik : ( o ) chłopaku.
Wołacz : O Ty jebany , pierdolony skurwielu bez mózgu !
Też kiedyś spierdolę Ci życie, kochanie.
Zrób coś, czego nigdy nie zrobiłeś, aby osiągnąć coś, czego nigdy nie miałeś