Teoria nie wiąże się z praktyką.
No właśnie, nastąpił totalny rozkład bardzo ważnej dla mnie przyjaźni, z inną sprawą totalnie zawaliłem "przesypiając" okazje więc ogólnie powinienem być załamany totalnie...
tymczasem jest... PIKNIE! ;D
Czuje się jak kilka lat temu, bawię się znakomicie, banan na ryju, odnawiam stare zajęcia - po prostu mjodzio ;)
Czemu tak jest? Nie wiem! I puki co nie potrzebuje wiedzieć xd
Może po prostu jestem jeszcze właśnie w fazie zabawy 4fun, a wcześniej porwałem się za daleko? Może. I choć wiem, że za niedługo zatęsknię za tymi nowszymi czasami i zacznę je odbudowywać, to chce by to było jak najpóźniej, bo właśnie noł-stersowej zabawy mi ostatnio tak w huj brakuje...
Także nutka z tych najlepszych czasów, a zarazem mój hymn chyba ;)
"It's my own world
I just want to hear the music"
A teraz ok,, zamówienie prziszło to zaczynomy kleić