Z każdą z tych Śmierci wzmaga się we mnie owa dzika chęć powrotu do Niej.
Powrotu do mojej Zimnej Przyjaciółki, Partnerki do jedynego Tańca, którego
kroki tak doskonale znam.
To tylko Życie sączące się powoli przez otwarte wrota Świątyni mego ciała.
Kolejna noc, kolejne zdanie, kolejna Śmierć.
Kolejne krople Rubinowego Atramentu barwiące wiekowy Pergamin.
Najważniejsze, że ja wiem...
Jednak nigdy Ci tego nie zrobię