Fałszywa przyjaźń.

Dobra poprzednia próba wgrania zdjęcia i wpisu poszła się ... 

Zacznijmy od nowa.

Całość bloga zacznę nieco niespokojnie... Cała "chodzę" nawet chcąc napisać tych parę zdań..

Znam ją od kilku lat. Nazwijmy ją "A" bo nie chcę nikomu publicznie ubliżać. Dotychczas ta osoba figurowała w moim życiu jako najlepsza przyjaciółka. Zawsze jej pomogłam, niezależnie od sytuacji. Kiedy było trzeba zajęłam się jej dziećmi, kiedy potrzebowała porady podczas sprzeczki ze swoim facetem, zawsze byłam. ZAWSZE. Los "A" stał zawsze na pierwszym miejscu, chociaż swoich prywatnych problemów mam więcej niż włosów na głowie. Ale dojdźmy w końcu do meritum.. Dzisiaj dowiedziałam się jak to moja wspaniała przyjaciółka, którą traktowałam jak jedyną siostrę okazała się fałszywą osobą. Niestety "A" nie wiedziała do kogo obrabia mi tyłek.. Wyszło szydło z worka.. Szkoda.. Perfidnie potrafiła opowiedzieć to co ja jej się zwierzyłam w tajemnicy osobie, która mieszka miasto dalej, szkoda tylko że "A" nie wie, że ta osoba zna mnie na wylot i  historię mojego życia również. Dowiedziałam się, że od dawna jest mi źle i niedobrze ( Tylko że świetnie sobie radzę i chodzę z uśmiechem na twarzy ), ale szczerze to nie to jest najsmutniejsze. Usłyszałam również, że moja jakże świetna przyjaciółka tak bardzo chciała żebym jechała z nią nad morze tylko po to, żebym zajęła się jej dziećmi (trójką) żeby ona mogła ze swym lubym wyskoczyć sobie na miasto. A ja głupia chciałam zrezygnować nawet z pracy, żeby móc z nimi spędzić miło wakacje, yhym.. Bym się urządziła. Wszystko wszystkim ale oskarżyła mnie również do osoby trzeciej o romans z jej facetem?!  Kiedy ja jako jedyna zawsze wspierałam ją jeśli chodziło o ich związek. WTF?!?!?!  Jak można to inaczej nazwać niż fałszywą przyjaciółką? Pomóżcie bo ja nie potrafię sama tego pojąć. 

Zdjęcie z jedynym mężczyzną który potrafi bezwarunkowo i bezgranicznie kochać. 

Jedyny pozytywny akcent dnia dzisiejszego, zostanę ciocią Małego Mężczyzny <3 Jak byście dali na imię synkowi?