tak naprawdę mamy za sobą już połowę wakacji. nie wiem kiedy upłynął ten miesiąc, pogoda jest do niczego i jakoś nie czuję tej letniej atmosfery. śmiało mogę powiedzieć, że oprócz paru momentów nie byłoby w nich nic ciekawego.
pobyt na Małej zaliczam do udanych, nie wliczając późniejszych konsekwencji mojego "wyluzowania". boże, jak ja nienawidzę ludzi wpieprzających się w czyjeś sprawy. najwidoczniej mają oni wyjątkowo nudne życie i muszą je sobie umilić wymyślając kolejne, coraz ciekawsze plotki. to tak żałosne, że aż śmieszne.
_____________________
wciąż pamiętam smak Twoich ust,
które na pożegnanie szeptały magiczne
słowa. a Twój zapach nadal otula mnie
do snu, przypominając mi o Twym
istnieniu zbyt dobitnie.