ajjjj wróciłam wcześniej. < 3
szczęśliwa,
zdołowana,
z mega kacem,
wstrętem do alkoholu,
pokochałam wieś (bo on tam jest :>)
no i jeszcze jeden powód ale ciii, i tak nie powiem < 3
dobra, opiszę co było ciekawego w te dni co pamiętam ;DD
18 lipiec.
Tam gdzie byłam to jedyna rozrywka to albo imprezy albo wyjście do baru :> no to ja intelidżent, żeby sie zaklimatyzować, poszłam z kuzynem i kuzynką. Wypiliśmy po jednym chyba, tak żeby tylko wypić a nie najebać sie ani nic. Poznałam jakąś Baśkę, Rudego, Johnnyego, Krzyśka i jeszcze jakiegoś faceta xd
siedzieliśmy do 12 w nocy chyba i piliśmy jeszcze a to poł litra bo kochany Johnny miał, a to co innego.
Ładna była później faza, jak matka myślała że mi Cola zaszkodziła *lol2*
20 lipiec.
Ładnie słońce grzało to poszłam się opalać. Mąż mojej kuzynki w śmiech i drze sie, co się stało że ja na słońce wyszłam xD
i straszył mnie że mnie do basenu wrzuci. ja oczywiście nie brałam tego na serio, myślałam że żartuje no i że nie będzie mnie gonić, a tu nagle zjawił się Rudy z moim kuzynem, tym młodszym {rok starszy ode mnie : >} i debile zaczęli mnie gonić, a gdy złapali to zaciągnęli do basenu, spoko *lol2* całą w ubraniu mnie wrzucili i jeszcze z mądrym pytaniem wyskoczył jeden
- może potrzymać Ci okulary? : ) a zdejmujesz buty? : )
*lol2*
a pod wieczór znowu do baru :D tym razem tylko z kuzynką bo to niedziela to kuzyn gdzieś musiał pojechać. Poszłyśmy na to piwo, tylko siedziałyśmy i gadałyśmy z jakąś babką.
Wstajemy odnieść kufel a tu w środku pięciu sie drze "Danusiu poczekaj! chodź tu do nas!" a ja zonk *lol2* moja kuzynka ich zna no to podeszłyśmy.
Jeden z nich, takie ciacho że japierdole < 3, Tomek sie nazywał i on do mnie:
- No, my tu już myśleliśmy że nigdy nie podejdziesz, a kolega tu czekał na Ciebie :>
poznałam jeszcze jakiegoś Radka i reszty niestety nie pamiętam imion xD i kurwa takiego dziadka poznałam co później mnie podrywał w barze *lol2* wychodzimy a Tomek
- Danusiu idziesz już? :> czekaj odporwadze Cię :> pod same drzwi :>
- nie, innym razem
- dobra, ale napewno? :>
- tak *lol2*
no i poszedł z nami Rudy, który mieszka naprzeciwko nas. Miałam jechać z rodzicami do ciotki.
- gdzie jedziesz kochana? :>
- daleko
- a mogę z Tobą? :>
- jasne, chodź *lol2*
ale nie poszedł nooo *lol2*
dobra, resztę, tzn z wczoraj i dzisiaj jutro napiszę w notce bo się zejdzie z pisaniem :>
boże ja chce tam wrócić ;((((