miało być dandelion, ale było zajęte. dlatego jest dandelionz. dandelionz jest bardziej żywe. dandelion owszem brzmi magicznie, ale przy tym poważnie i łagodnie. trudno, dupa. ale z drugiej strony, nie chcę juz byc postrzegana za spokojną, poważną osobę. chociaż wtedy popełniałam więcej błędów. teraz jest inaczej. zmieniłam się. potrafię zastanowić się 50 razy zanim wykonam jakiś niebezpieczny lub ryzykowny ruch. już nie piszę jakichś głupot w opisach na gadu, typu "życie jest bez sensu. chcę umrzeć!" wyrosłam z tego i uważam to za idiotyzm. jeżeli już mam takie myśli to zatrzymuje je dla siebie. w ogóle gadu już mnie znudziło.
wieje nudą.
nowa Pati już chyba dawno nadeszła. mimo, że moje dni wyglądają identycznie i nudnie, cieszę się życiem. przynajmniej tak mi się wydaję. staram się.
nudny post, ale co tam. xD
za to od jutra zaczną się jaja. Paszkowska do mnie przylatuje!
Silversun Pickups - substitution