Śnieg!..

Hej!

Dziś jest już decydowanie lepiej. 

Obudziłam się po 9, ale byłam wyspana. 

Spało mi się całkiem dobrze.

Choć dziwne sny nadal nie odpuszczają. 

Nie wierzę że sny mogą się spełniać. 

Ale od 2 tygodni, ciągle śnią mi się jakieś wypadki. 

No ale nic. 

Dzień minął zadziwiająco szybko. 

Muszę zrobić jeszcze zadania na matematykę.

No i poćwiczyć mój opis na angielski. 

Boję się że zje mnie trema, i nic nie powiem. 

Ale spróbuję.

Zawsze jakaś lepsza ocena wpadnie.

Mimo że dzień był lepszy, nadal jakiś samotny. 

Pusty. 

Nic nie uczyniło go dziś lepszym. 

Jutro szkoła.

Na szczęście we wtorek nie idę. 

Obejrzę film, który miałam obejrzeć dziś. 

W sumie ciekawa jestem go. 

Masa myśli przechodzi teraz przez moją głowę. 

Pełno emocji we mnie. 

Jak nigdy. 

Dawno się tak nie czyłam. 

Nawet nie umiem ich opisać. 

Są za bardzo... różne? 

W jednej chwili jestem szczęśliwa a zaraz się wkurzam. 

Ah, jak ja tego nie znoszę. 

Zaczęłam rysunek i oczywiście go nie dokończyłam. 

Chyba zaraz pójdę spać. 

Nawet nie wiem co ze sobą zrobić. 

Na niczym się nie mogę skupić. 

Ale trzeba się zmoblizować .

Muszę dać radę. 

Zawsze daję radę. 

Przecież jestem silna. 

Jestem już duża. 

Angielski mnie wszędzie prześladuje. 

Nawet na zdjęciu jestem z książką od angielskiego.

Jej, jakie stare te zdjęcie. 

Z września chyba. 

Tyle rzeczy się zmieniło od tamtego czasu. 

A może nic się nie zmieniło?

Sama już nie wiem. 

Niektórzy ode mnie odeszli. 

Niektórzy przyszli. 

Ale nie żałuje żadnej decyzji. 

Myślę że dobrze postąpiłam.

Uciekam, trzymajcie się :***