Zapowiada się jeden.
No jak ogłoszą supporty Marsów to może nawet więcej, bo na razie na Impact Festival w drugi dzień grają tylko Marsi.
A jak dowalą jakieś zespoły z zapiździewa górnego, które będą smęcić lub, nie daj Boże, umierać to się wkurzę, gdyż w pierwszy dzień na support dali Korna. Trzymajcie kciuki, bo organizatorów inaczej rozniosę.
Potem na maj będę musiała uskutecznić plany prowadzące do wyjazdu na następny koncert.
Orange Warsaw w pierwszy dzień z headlinerem - Bey.
Przejechałabym się, nie mówię nie.
Tym czasem kilmat Moulin Rouge.
Karnawał w szkole niby dobra rzecz.