No dobra.. mój pierwszy wpis..
Photobloga założyłam na życzenie kuzynki.. Ech..
Jutro 1 stycznia.. a więc nowy rok. Nieźle się zaczyna, nie ma co..
Odszedł mój znajomy... Zabił się. To okropne. Nie potrafię tego ogarnąć.
Wciąż w to nie wierzę, a może raczej nie chcę uwierzyć. To wszytko boli, cholernie boli i przytłacza..
Mam napady chisterii -.- raz płączę, raz chce mi się wrzeszcześć, raz zupełnie nie wiem co myśleć (czuję się pusta), a za chwilę znów płaczę.. i tak wkółko..
Gubię się w tym wszytkim. Nie mam na to siły... Zjadłam już kika tabletek przeciwbólowych.. nie wiem, co dalej.. Ech.. Piszę do niego na GG mając nadzieję, że odpowie.. że to jakiś głupi, debilny żart. Ale tak nie jest ;c
Pozostaje wiec chyba po prostu mieć nadzieję... żyć dalej. Chociaż to trudne.. bez A.
Będziemy pamiętać. Tęsknimy.