w święta nie przytyłam tylko schudłam 5 kilo. śmieszna sprawa bo jedyny moment kiedy nie czuję bólu żołądka to noc, a dokładnie sen. sesja sesją, styczeń wyjęty z życia. niestety zaczynam nowy rok pesymistycznie z ogromnym bólem istnienia. niby jest dobrze, a jednak czuję to co czuję. i boje się pierwszy raz, że to co wisi w powietrzu nad nami nie pójdzie w dobrą stronę. szkoda, że nie mam takiej weny pisząc pracę semestralną czy badziewną recenzję. z jednej dziwnej sytuacji wyleczyłam się drugą jeszcze gorszą. heh