wut

JAK W TYTULe

sama już nie wiem.

- Gryzeldo - wołają na ciebie. Odwracasz wzrok, paznokciami orasz ziemię. Za chwilę i tak ziemi nie będzie. Zostanie kosmos, dwa na dwa. 

- Gryzeldo - wołają. Uciekasz w ciemny zaułek, gdzie z cienia wyłania się Jenny D. Jej smukłe, białe palce zahaczają o twój płaszcz i sama nie wiesz, jak to się dzieje, ale oto Jenny D. prowadzi cię brudną, mroku pełną uliczką ku nieznanemu przeznaczeniu.



NOpe WAIT.
WUT IZ WRONG WITH ME aj min. Serio.

Pamiętaj, Świecie, ten sen, który Ci ofiarowuję, jest dobrym snem. Patrz. To twój dobry całun. Przyodziej się w rozpacz. Nie celebruj żałości, ale też jej nie przysłaniaj. Żyj w zgodzie ze smutkiem. Patrz, Świecie. Ten koszmar to dobry koszmar. Przyjrzyj się swoim obawom i je sprowadź do profanum. I śpiewaj. I przestań pisać te bulszity. I kochaj życie. I siebie kochaj. I świat.

I Ciebie kocham.

I jest noc nad nami. I jest niebo. Aw, aw.

EDIT:

basically, im losing my grip on things