Dzisiaj dzien byl zajebisty. Zegnanie sie z tymi co odchodza, so sad. Potem. Na pizze z klasa i potem z ola i karolina na piwo i fajke. Dziekuje bartkowi, ktorego dzisiaj pozznalam i mnie wrzucil do wody, so sad. Cala mokra i za drugim razem jak mnie wrzucal podarllam bluzke, matka mnnie zabije, so saaad. Potem znowu na pizze, ale ola do jakis malolat cos mowila i nas wywalil szef, a pizze zjadlyysmy na molo. Potem znowu mnie do wody wrzucili i potem plywalysmy, jea. Jutro powtorka + mam kare na kompa, o em dzi.