Życie wydawało się wstrętne, koszmarne, nie do zniesienia, przyszłość czarna i ponura, świat jako taki nie wart tego, żeby wogóle na nim istnieć. Wszystko razem było rozpaczliwie zniechęcające.'To niemożliwe - pomyślała z determinacją. - nie moge żyć w takim stanie. Trzeba to wszystko przemyśleć i jakoś rozwikłać, bo inaczej będę musiała się utopić. Albo powiesić'
Dla wyjaśnienia, wcale nie jest mi smutno, ani nic. Wręcz przeciwnie bardzo sie ciesze. Jade do Włoch/Włoszech (nie wiem jak sie pisze :p). Nie mam najmniejszych powodów do smutku. :) Ale mam takie zdjęcia wiec pisze i smutne notatki zeby pasowało :) :) :P.
Buziaki i pozdrowionka :* :* :* :* :*