photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 23 MARCA 2010

A long way home...

To właśnie jeden z licznych dowodów na istnienie pecha...

Dzisiejszy dzień tak mnie zaszokował, że musze go gdzieś opisać...

W sumie opisze moją drogę powrotna do domu...

 

Wsiadam do autobusu a kierowca mówi mi, że  moge jechac do ogonek... następny autobus miałbym dopiero po dwóch godzinach tak wiec wsiadłem do niego... Jestem w Ogonkach... Myślę sobie... a co mi tam... Pójde piechota, kawałek się przejdę i zaraz jakiś znajomy mnie zabierze do domu...

 

Pół godziny później...

 

"kurwa co za wioska zabita dechami, żadnego jebanego samochodu... no nic trzeba iść dalej...

 

10 minut później

 

"Jeszcze jebany deszcz w dodatku pada, kurwa dobrze ze mam tego peta"

 

10 minut później niecale 500 m do domu

 

"Jebane samochody... Się kurwa rozjeździli"

 

The end...

Kiedyś napiszę książkę...

Komentarze

roulettee rozdział pierwszy, pod tytułem "Lost in Ogonki- my monologue". ;p
dramatopisarz się znalazł. ^^
25/03/2010 20:56:58
azatthra Zaj.ebista droga do domu xD
23/03/2010 18:57:12