Gdzieś na horyzoncie zdarzeń
spotykają się Iluzja z Prawdą.
Kiedy Iluzja podchodzi bliżej
Prawda zapomina kim naprawdę jest.
Prawda zatapia się w Iluzji
i kołysze się w radosnym tańcu.
Tańczą, śpiewają, bawią się sobą
i wykrzykują jak radosne to chwile.
W pewnym momencie Iluzja odchodzi
a Prawda staje się ciemna i smutna,
I wie, że iluzja już nie wróci
bo Prawda wypełniła smutkiem parkiet.
I wszystko co było radością
na chwilę ustało i nastał pokój i cisza
Ale po tej ciszy na parkiet wszedł ktoś
kto odmienił w jednej chwili Prawdę.
Tym kimś była Światłość...
i w jednej chwili ciemność i smutek ustąpiły,
I jak magicznym błyskiem rozdarła się kurtyna
ciemności, a tuż za kurtyną...
...Marzenia powstałe z nicości. 