a upojna, bo spędziłam ją w towarzystwie nikogo innego jak ( ta dam) Martuhy... Wspaniała uczennica notowała pilnie w zeszyciku ( z pieskiem notabene) powtórkę z angielskiego czasu Present Simple... o godzinie 23... ale pominąwszy pierdoły, mój ekran jest fajny a filmy są najlepsze na świecie- nic innego tylko oglądać... apotem już sesja w stylu pidżamowym, jak widać u góry!! (:[szok])
kochamy Was kochamy siebie nazwajem i każdą z osobna,
bo my już jesteśmy takie kochliwe i miłosierne :p
no to wszycho... i do miłego
note by PASTA :[luzak]