photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 31 GRUDNIA 2013

;)

Siedzi samotny pomiędzy kratkami,
zaklęty w pustce i swej samotności.
Spojrzy na ciebie smutnymi ślepkami
w nadziei że dasz mu choć troche miłości.
Nie trzeba majątku, by dać mu coś z siebie,
by odmienić skazańca smutny los.
Niewinny on przecież, i wart jest on ciebie,
jak prosi przez kratki wystawiając nos.
I mogę gwarantować, że da wszystko co może,
by podziękować ci za szansę,
której mu nikt nie chciał dać.
I zawsze na duchu cię wesprze, wspomoże,
i zyskasz kogoś wiernego do końca życia swego,
który będzie dawać, ani myślał brać.

Święty Piotr u Nieba wrót stoi, trzymając listę cnót.
A wszystkie dusze w milczeniu przypatrują się jego skinieniu.
Ten wejdzie pierwszy kto był lekiem na całe zło.
Kto do końca wierny był, kochał i służył ze wszystkich sił,
brzydził się złością, dzielił radością, na dobre i na złe.
Kto jednego tylko chce - kochać wiecznie jak szalony.
Piotrowa dłoń otwiera drzwi -
- lśnią oczy, merdają ogony - pierwsze do raju wchodzą psy.

 

Już idą po mnie, już stąd odejdę, już się nie martwię, most tęczowy przejdę.

Będę szczęśliwy bo będę w Niebie, jednak pamiętaj - czekam na ciebie...

Mam taką prośbę, Panie Psi Boże, by znalazł się ktoś kto mi pomoże
opuścić kraty i zamieszkać w domu. Obiecuję że nie będę w nim wadził nikomu.
Jestem łagodny, wiesz przecież o tym. Nie chciałbym sprawiać nikomu kłopotu.
Siedzę smutny w boksie i podpieram ściany.
Czy będę jeszcze kiedyś przez kogoś kochany?
Jeśli nie to proszę, nie każ mi czekać dłużej z nadzieją na mego człowieka.
Pozwól mi szybciej przekroczyć most tęczowy, bo jeśli nikt mnie nie pokocha,
to jestem już na to gotowy...

 

Wciąż tak trwam, z pustką sam na sam, w beznadziei trwam...

Jak mam żyć? Nie ma sensu nic... Chcę do Ciebie iść.

 

Zgrzybiała, zęby wypadły, lat gruby na rogach zwitek.
Bił ją poganiacz, okładał na drogach polnych przed świtem.
Serce nie rade jest szumom - myszy chroboczą wciąż w kątku&
Duma przesmutną zadumą o białonogim cielątku.

Nie dali matce - syna. Pierwsza jej radość - zdławiona&
Na kole tam pod wierzbiną skórę wiatr trzepał czerwoną.

Już wkrótce w przedrannej porze - odbiciem synowskiej doli -
na kark powróz założą, na ubój powiodą polem.

Smutno, i czczo, i żałośnie w ziemię tę wpiją się rogi...
Śnią się jej białe zarośla i trawą wonne rozłogi.

 

 

https://www.youtube.com/watch?v=JdeNu4vhqqc

 

Wierzę, że gdzieś w zaświatach cierpliwie z nosem przy drzwiach czeka na mnie kudłata dusza mojego psa.

I słysząc kroki mej duszy uniesie klapnięte uszy i chmury nad nieboskłonem rozpędzi ogonem.

Później mnie w progu przewróci gdy już uchylą się wrota, i wtedy w proch się obróci nasza tęsknota...

 

Ta łza.co serce tak mocno wzrusza. Ta łza przez którą przemawia dusza.

Ta łza raz słodka, raz gorzka bywa, choć z tego samego źródła niby spływa.

 

Spojrzę Ci wtedy ufnie w oczy, Wtulę swój nosek w Twoje ramię, Przyrzeknę wierność już na zawsze, A tej przysięgi nic nie złamie...

Info

Użytkownik czuuczu
wyłączył komentowanie na swoim fotoblogu.