mary czary 

Także ten..

Wakacja minęły bezpowrotnie już pewien czas temu. A ja nic przez ten czas tu nie działałam. Trudno, może kiedyś zdjęcia letnich wojaży się pojawią.

Tymczasem przygotowuję się psychicznie do temperatur w granicach zera. Jeszcze nie do końca to do mnie dociera. Przecież zaledwie chwilę, dosłownie sekundę temu opalałam się na plaży.. a teraz już kurtka obowiązkowa.

Zauważyłam, że zdecydowanie bardziej lubię czytać niz pisać. Jakiś czas temu odkryłam mojego nowego mistrza- Coben jest po prostu przegenialny.

Oczywiście Gerritsen w dalszym ciągu uwielbiam. Od prosektorium i skalpela już się nie uwolnię :P. Idę więc zrobić sobie herbaty i dokończyć ostatnie strony Sobowtóra.