Jesteś moim marzeniem,
Wszystkim co daje mi radość,
Każdym szczęścia westchnieniem.
Ot, taka moja słabość.
Mimo, że czasem się smucisz,
Że w kącie cicho szlochasz,
Zawsze wierzę że wrócisz,
Bo wiem jak bardzo mnie kochasz.
Wiem, że bywam okrutny,
Nieczuły i jakby bez serca,
Lecz sam wtedy jestem smutny,
Me serce się samo uśmierca.
Przychodzisz wtedy i płaczesz,
O szansę dla nas mnie prosisz.
W mych pustych myślach się plączesz
W obrazach mych ciągle gościsz.
Nie znoszę gdy jesteś smutna,
Łza płynie policzkiem i czeka
Aż otrze ją dłoń rezolutna,
Byś mogła się znów uśmiechać.
Bywają też dni cudowne,
Radością i śmiechem tętniące,
Patrzymy już w jedną stronę,
Na niebie znów gwiazd tysiące.
Pamiętaj te chwile Najdroższa
I wracaj do nich myślami.
Bo bez nich miłość uboższa,
Gdyż nie poparta czynami.
Prosiłaś o coś przyjemnego,
Starałem się więc całym sobą.
Nie śmiej się z wiersza mojego,
Gdy stanę niebawem przed Tobą.
Inni użytkownicy: ania92kbanditooo123basiac2srodolologoliatusinojoblazeitmalapertraven86xibiiit
Inni zdjęcia: Będzie ładnie elmar656. naginiiiŻubr. ezekh114Królowa Hatszepsut bluebird11Nierówności. ezekh114Mariensztatowo. ezekh114Nauka. ezekh114;) virgo123Nauka jazdy ? ezekh114Zgrupowanie. ezekh114