Melancholia - wg wikipedii "zasmucenie związane ze wspomnieniami, stan lekkiego przygnębienia." Jednak ja nie odpowiadam temu opisowi a tak sie czuje. Pije po robocie piwo nr1 ale jestem troszku zmeczony i tak jakos siada.
W zyciu golnie spokoj juz chyba. Z I przechodzi i widze znow wszystko w kolorowych barwach, ale mam dylemat z wyborem kim bede. Nie wiem czy sie starzeje czy to przez pogode ale jest dziwnie. Niby baluje grubow ciagle ale to juz nie to co kiedys. Moze brakuje mi kogos/czegos?... Nie malowalem ostatnie 9 dni i wczoraj sie troche 5blantami podmazylem i dobilem 6 piwami bo jednym sie podzielilem. Nie wiem czy malowac dalej tak intensywnie jak przez ostatni rok. Czuje sie zdecydowanie oglupialy i troche mam problemy z pamiecia. ale licze ze mina. Narazie w kazdym razie ogranicze. Uwazam ze jestem dziwnym czlowiekiem, bardziej skomplikowanym niz inni. Ciagle myse o kazdym natepnym kroku ale tylko jak jestem trzezwy. Bycie non toper pijanym albo delkatnie zbakanym by mi chyba bardziej odpiwiadalo bo wtedy tak nie mysle, ale wtedy wpadam w bledne kolo bo mialbym ograniczac...Potrzebuje jakiegos enseja ktory by odpowiadzial na moje pytania! Dokad zmierzam, jak zyc, gdzie i z kim? Sa dni ze mi niczego nie brakuje a sa ze czuje sie jak gowno. nie wiem.
Przed snem pogram w cos, ja wiem co, i pewnie mnie to troche zmezcy i uspi i sen bedzie jak z nut. Koncze. ELO!