No i po studniówce..
W sumie to już dużo po.. ale nie ważne..
Było w chuj zajebiście!
Jack <3
dotrzymywał mi towarzystwa caaaaały wieczór..
spisał się lepiej niż pewnie nie jeden partner..
P.S. Pan M.O. też się nieźle spisał jako partner studniówkowy, w sumie to najlepiej :)