Jestem dumna z młodego. Dziś drugi dzień czuję jego akrobacje. Jest to póki co delikatne pukanie, ale cieszy jak najmocniejszy kopniak świata. Jeszcze trochę i dumna mama zobaczy swojego cyrkowca w gabinecie. Jeszcze tylko dwa tygodnie
Co poza tym to nawet nie chce się opowiadać. Wole się skupić na tych milszych aspektach mojego życia. Aktualnie jest to tylko i wyłącznie to życie, które rozwija się we mnie. Reszcie szkoda poświęcać czas; ani to zachwycające, ani godne wspomnienia, ani satysfakcjonujące. Podsumowując, mały sprawia, że się usmiecham, w tym tygodniu wchodzimy w 20 tc, brzuszek się lekko zaokrągla, choć baaardzo powoli, waga wreszcie ruszyła troszkę w górę. Są postępy.
Czy coś więcej wiem? Nie, nie wiem więcej niż nic, jeśli chodzi o życie po, a życie przed naprawdę pędzi w zawrotnym tempie. Uplyw czasu przeraża.