piękne.

Pewna notka zainspirowała mnie do napisania mojej. Kłopoty, to pojęcie powrzechnie znane, każdy ich chyba doznał. Bywają duże lub małe, są ludzie, którzy doznają ich mocniej, lub słabiej, jednak każdy je w jakiś sposób odreagowuje. Jedni poprzez słychanie muzyki inni rozmową. Jedno jest ważne nie można nigdy nazbyt się nimi przejmować. Znam przypadki gdzie doprowadziło to do chorób fizycznych jak i psychicznych. Obie są równie groźne, lecz ta druga ciągnie za sobą o wiele większe konsekwencje.
Mieć " wyjebane ".. To chyba jedyne co można poradzić. Nie oznacza to jednak nie przejmowania się dosłownie niczym. Każdy ma swoje wartośći. Mogą być nimi : rodzina, przyjaciele, nauka tak samo jak : muzyka, praca, dom. Nie mam jednak lepszej rady, a ta jest nie do końca sprecyzowana. Mam nadzieję, że jednak pomogła niektórym w spojrzeniu obiektywnie na wszystkie swoje udręki.