ohh. witam, witam w tą
ostatnią niedzielę wakacji :)
troszkę się już zdenerwowałam, ponieważ znowu mam jakieś problemy z połączeniem się z photoblogiem -.-'
z tego otóż powodu nie było mnie przed wczoraj wieczorem na photoblogach.
a wczoraj to było tak:
wstałam, zjadłam coś, umyłam się, pojechałam z rodzicami i Gosią do Reala.
tam poszłyśmy do UPS!-a i kupiłam spodnie oraz bluzkę na Wf.
później zawitałam do fryzjera u którego czekałam
45 min, aż w końcu mnie przyjęła.
a jak wróciłam do domu, to był obiad, i pojechałam do babci.
wróciłam wieczorem i poszłam na dwór. Gosia i Ksenia pojechały później na dYsko, a ja spałam u Danieli. ;)
i się bardzo z tego cieszę, bo godnie pożegnałyśmy te wakacje. ;))
ale nie jest źle... wszystko pamiętam. ;)
zważając na to, że jest to ostatnia niedziela wakacji składam sobie i wam najszczersze kondolencje -.-' bo choć wakacje, nie były najlepszego to cholernie nie chce wracać do szkoły. ! :/
ah... no i się rozumie, że mam nową fryzurę. ;)
ale na razie zdjęć nie dam :p
ps: co do zdjęcia to mówiłam coś do psa i akurat zdjęcie zrobiłam ;d