ah... :) witam państwa po dość długiej przerwie. szczerze mówiąc dziwnie pisze mi się na klawiaturze... chyba muszę się do niej przyzwyczaić. ;)
dlaczegóż mnie nie było ? a więc uciekłam sobie z miasta prosto na wieś. na prawdę lubię tam jeździć. mogę się odstresować, odchamić i po prostu zapomnieć o problemach... a przy okazji spotkać się z rodziną. :D
co działo się przez te kilka dni ? dużo się działo :) opiekowałam się kotkiem... takim szarym, słodkim i ahhh <33 oraz miałam pod częściową opieką 2 szczenięta : ) oczywiście większość opieki sprawowała ich mama ! : )
co jeszcze... dużo chodziłam. dużo myślałam. niestety mało zdjęć robiłam :( prawie w ogóle. :-/ no trudno...
w każdym bądź razie na wsi było fajnie. ;DDDD
a w Opolu ? babcia wyszła ze szpitala. teraz jest w domu. za 28 dni znowu idzie do szpitala. przez 3 dni będzie dostawać chemie i znowu do domu. i tak jeszcze raz.
ja trzymam się dobrze. od czasu kiedy dowiedziałam się o raku płakałam tylko jakieś 4 razy. częściej pocieszałam i rozmawiałam z innymi. wciąż jestem przekonana że wszystko będzie okej. ^^ :)
no i cóż... chyba najwyższy czas nadrobić straty związane z Waszymi photoblogami. ;) będzie ciężko ale dam radę :DD
ps: jeśli ktoś nie chce to niech nie czyta...
ps2:chętnych do zaczarowana mnie proszę o kontakt pod numerem gg : ))