Sesja do przodu! Milusio. Nastawiałam się na to, że ten okres będzie dużo gorszy, ale okazał się znośny i dałam radę :)
Teraz oczywiście, jakbym chciała pójść na zdjęcia, to pada niemiłosiernie:D Już się przyzwyczaiłam, że los wciaż ze mnie drwi.
Ale w końcu i uda mi się wyjść na zewnątrz z aparatem, na pewno.
Na razie ciąg dalszy serii Borszewicz+moje zdjęcia.
W ogóle to polecam jego twórczość, do mnie wciąż wraca w trudnych momentach.
Zaraz do was zaglądam, już nie mogę się doczekać! :*