Świat za oknem szary i zły.
Nawet Bóg o tej porze śpi.
Wiem, że to tylko kac, sztuczny strach.
Dobrzy ludzie śpią gdzieś tam.
Dziś we mnie tylko całkiem zużyta złość.
Za wcześnie przyszedł świt, niedospane sny
nawet to kiedyś przejdzie mi.
Z biegiem lat blednie twarz,
oczy szklą się już nie tak.
Słodycz wytartych słów cieszy jak bukiet sztucznych róż.
Nauczyłam się barwnie żyć,
głośno kląć, szampana pić...
Friends over bitches!
________________________________________
- Natlka, te probówki są brudne?
- Nie, nieumyte!
Normalnie cię uwielbiam<3