Nie umiem patrzeć na swoją twarz.
Zapłakane oczy i brak blaksu w nich.
Na biurku pełno niepotrzebnych rzeczy,
gdzies tam porozrzucane ubrania.
Telefon milczy.
Zimny wiatr wdziera się przez okno do mojego pokoju.
Powiew zabija moj oddech.
Brak siły by móc spojrzeć w niebo.
Samotność.
Czuje jej krzyk.
Czuje ją za dnia będąc w bytowie,
i czuję ja wieczorem bedąc w słuspku.
Czuję.
Nawet nie wiesz, nie wiesz
ile znaczysz dla mnie.
I z każdym dniem brakuje mi twojej osoby.
Brakuje mi ciepła, oddechu.
Nie podoba mi się wcale ta odległość.
Nie podoba mi się.
Chciałabym byc obok.
Bawić sie twoimi dłońmi i dotykać twoj zarost.
Wtluć głowę w ramiona.
Z każdym dniem czuje,
iż oddalamy się od siebie.
Ciągle robie ci wymówki.
Mówie jakie ty błedy robisz,
a swoich wad nie chce widzieć.
Wiem, tylko ja jestem winna całej sytacji.
Powinnam zrozumieć ciebie.
Powinnam.
Może kiedyś uda mi sie wsyztsko poukładać.
Zrozumieć.
Tylko potrzebuje twojej pomocy.
Potrzebuje czuć sie kochaną.
Tak wiem, mówisz że kochasz.
Mówisz.
I wiem, że to prawda.
Tylko, czasem chciałabym więcej
niż tylko to słyszeć.
Przepraszam.
Kocham cię.
Kocham nad życie.
Komentowanie zdjęcia zostało wyłączone
przez użytkownika czekoladykubek.