... ogólnie ... układa się ...
tylko ta tęsknota za Nim i przyjaciółmi...
ale co zrobić... takie jest życie...
w ogóle nasz choruszek już w domu i ja będę za tydzień...
a jutro siłownia :P... może jednak polubię w-f :D...
ps. Zaczęłam czytać "zmierzch", pierwsza książka od paru miesięcy, której nie odłożyłam z powrotem na półkę :P