Weekend ... oj na pewno nie nudny...
wesoło... kolorowo i w ogóle...
a zresztą co tu dużo opowiadać to trzeba było przeżyć :P
( co nie Tofunio, Darasik ... czasem Adi :P)
aha i byłam rwana :P ... czyli jednak taka brzydka to nie jestem :P... koleś w ogóle odważny , a no i sympatyczny i nie brzydki :P ...
ale grzeczna byłam ... przecież wiesz...
a teraz generalnie to idę spać... czuję się jak by coś takiego dużego po mnie z 5 razy przejechało... wry...
Ps. Strasznie tęsknię... nie wiem jak to wytrzymam ...