Siwy znowu zrobił sobie krzywdę ;s Zepsuł na padoku lewe oko, nie mam pojęcia w jaki sposób... Opuchlizna, łzawiło bardzo, więc dostał krople, ale kolejnego dnia okazało się całe zamglone, niedobrze to wyglądało - przyznam, że okropnie mnie koń przestraszył...
Wet stwierdził na razie "tylko" uszkodzenie rogówki, więc jakoś się to będzie regenerować. Kucykowi trzeba podawać kilka razy dziennie krople i kolejną porcję proszków - tutaj po raz kolejny nasz stajenny okazuje się niezawodny, lepszej opieki chyba kucyk mieć nie może :) W czwartek znowu wet, i zobaczymy, co dalej.
Cieszę się też, że znalazłam taką świetną współdzierżawczynię; w niedzielę Ania i kucyk mieli pierwszy trening i chyba byli zadowoleni ;)
No i tak.