byłam w ikei $.$
mam nowa kanape .. w koncu! i noł - szpan..
do tego naciązgnełam mamę na jakies swieczki o zapachu jablka i napój gruszkowy ;)
obejrzałam trochu Katowice i pare pan na trasie ;D...
potem poszłam do wielkiego (bez porownania z Częstochową) M1 do pizzy hut... -szkoda, ze nie bylo grubego ciasta juz -.-
"trzeba wiedzieć kiedy ze sceny zejść.. niepokonanym.."
kutfa.
dużo lekcji na jutro =.-
przynajmniej dobrze,ze ten wystep jest i nie ma polskiego...
wypadałoby im pomóc w tej sofie ;p ..
a tam.. krisie - jestes hardkorem wiec dasz rade ;))
hm
dziwnie jakos tak..
nie moge sobie znalezc odpowiedniego miejsca.
november rain