Dziś przepraszam wszystkich tych, którzy poczuli się, czują się albo poczują się "zaniedbani" przez moją pracę a raczej przez to, że mogę nie mieć siły. Odbijemy sobie kiedy indziej. Wszystkich tzn. oprócz mojej rodziny mogą to być chyba maksymalnie 4 osoby.
A dziś wyjątkowo lajtowo :))
Dziś poczułam, że ten cały całokształt (cały całokształt? srsly?) może być dobry, nie, nie dobry, raczej może pozytywny. Brakuje mi tylko jednej części. Ważnej. Połowy siebie. Innej całości.
''bo życie to największy ze wszystkich cudów"