Patrzę na nią jak na cud... Jak na moje wybawienie. Bo z pewnością jej uśmiech nim jest. I chociaż łatwe to nie jest to trwam w przekonaniu, że coś dla niej znaczę. Bo wiem, że coś znaczę. Kolejna osoba doprowadza mnie do stanu totalnej destrukcji i uświadamia beznadziejność. A ten uśmiech sprawia, że mogę na chwilkę zapomnieć. Tylko na chwilkę, ale jednak.
Już zawsze będzie... :)
"Mogę przemilczeć, przeżyć, przeczekać, wybaczyć, ale nigdy nie zapomnę"