.

co z tego, że się tak produkuję, skoro nie mam pewności, czy to jest zauważone?

co z  tego, że dziś padał deszcz, a ja miałam ochotę iść popływać ale nie mogłam?

jeszcze wiele innych rzeczy jest w dziale "co z tego", ale to pominę.

pieprzenie mocno tęsknię.

nie będę się rozczulać nad sobą.

ale czasami też potrzebuję zapewnienia z Twojej strony.

wiesz?

wiem, że wiesz.

chcę do domu... i mogę sobie chcieć.

wiele rzeczy. te małe, mogę mieć od razu (np. wczoraj z Amelią jadłyśmy pyszne maliny).

na te duże, potrzeba czasu.... a ja tak nie lubię czekać.

miałam dziś taki dziwny sen... sporadycznie coś mi się śni, ale to przerosło moje oczekiwania.

potrzebuję. potrzebuję. potrzebuję Ciebie i Twojej adoracji. dzięki temu, czuję się kobietą.

dziś podczas kolejnego skwaru w pracy naszła mnie wena na fajne zdjęcia, które muszę zrobić niezwłocznie po powrocie do poznania.

już nie chcę płakać w poduszkę. nie służy mi to.

zaśpiewaj mi to kiedyś, kiedy będziesz pewien, że chcesz abym była z Tobą, abym była matką Twoich dzieci: http://www.youtube.com/watch?v=10bHF_SC__0