Byłem dzikim włóczęgą przez tak wiele dni ,
Przepuściłem pieniądze na dziwki i dźin,
Dzisiaj wracam do domu, pełny grosza mam trzos
I zapomnieć chcę wreszcie jak podły był los
już nie wrócę morze.
Nigdy więcej o nie !
Wreszcie koniec włóczęgi,
Na pewno to wiem.
I poszedłem do baru gdzie bywałem nie raz ,
Powiedziałem barmance, że forsy mi brak.
Poprosiłem o kredyt, powiedziała - idź precz !
Mogę mieć ty stu takich na skinienie co dzień,
już nie wrócę morze.
Nigdy więcej o nie !
Wreszcie koniec włóczęgi,
Na pewno to wiem.
Gdy błysnąłem dziesiątką, to skoczyła jak kot
I butelkę najlepszą przysunęła pod nos.
Powiedziała zalotnie co chcesz mogę ci dać.
Ja jej na to ty flądro, spadaj znam inny bar.
już nie wrócę morze.
Nigdy więcej o nie !
Wreszcie koniec włóczęgi,
Na pewno to wiem.
Gdy stanąłem przed domem, przez otwarte drzwi
Zobaczyłem rodziców czy przebaczą mi ?
Matka pierwsza spostrzegła jak w sieni wciąż tkwię,
Zobaczyłem ich radość i przyrzekłem, że
już nie wrócę morze.
Nigdy więcej o nie !
Wreszcie koniec włóczęgi,
Na pewno to wiem.