Moj problem polega na tym, ze nie wiem sama co chce.
ze zapomnialam co to smutek a co to radosc. ze jakos dziwnie ich nie odrozniam.
pff. wiecie co.normalnie nie wiem co mam robic. ; ?
generalnie jest katastrofalnie. :?
mam ochote na chupachupsy jedzone w sloncu na lace z usmiechem i pelna radoscia w sercu. i znow ganialibysmy chmury, i dazyli ze sloncem jak kiedys. a potem wieczorem male ognisko, cieplo twoje i cieplo ognia, i kolorowe napoje ze slomkami. i znow Ty i Ty i extremalne poczucie bezpieczenstwa. tesknie, wiesz? :?
wiecie, podobno we dwoje razniej, tylko szkoda ze nie mam tej drugiej polowki. :?
uwielbiam jego usmiech. i jej, i jej tez. szkoda ze tak zadko go widze. :?
<33 milo mi.
wiecie, wyobraznia jest duzo lepsza niz marzenia. ; ? -> ; )|