a więc 25 września minęły 4 lata. 4 lata ciężkiej i żmudnej roboty. czy było warto? napewno. to były najwspanialsze lata mojego życia i nie zamieniłabym tego konia na żadnego innego. czy w tym miejscu się to wszystko skończy? mam nadzieję, że nie. będziemy walczyć choćby nie wiem co.
bo za bardzo kocham.
za bardzo mi zależy.
i to jedyna rzecz, która mi została.
cała reszta jest nieważna. teraz liczy się tylko ona i to co będzie dalej. może jest już troche lepiej? robimy coraz więcej zamiast nudnego stania w boksie. a ona kocha robić więcej. za bardzo kocha żebyśmy się poddały. moja mała babcia e
razem z rudą pozdrawiamy z Trzebusza. trzymajcie za nas kciuki!