Na zdjęciu moja Mama na moim ulubieńcu w Baborówku obok Poznania, mnie tam nie było . Pojadę w przyszłym roku i mam to obiecane
Mama pożyczyła koleżankom mojego konia do zdania brązowej odznaki. Koleżanki zaliczyły wszystko oczywiście. Koń miał wynajęty boks na korytarzu przed halą. Ukradziono nam tam derkę! Fajna była, taka z kapturem. Ktoś zdjął polar ze spoconego konia !!!! . To chamstwo !
Koleżanki Mamy mówiły, że na hali Skip zobaczył kucyka i się przestraszył i uciekł z hali .
Dalej jestem chory, tak średnio się czuję i nie idę jutro do szkoły.